poniedziałek, 24 listopada 2014

Atak Squigów! / Squig attack!


Nasza wczorajsza przygoda w Warhammer Questa była niezwykle dynamiczna. W pierwszej komnacie nasza drużyna została zaatakowana przez Szczury-giganty. Ich samobójcze ataki dały się dzieciakom we znaki.
Our yesterday's Warhammer Quest adventure was very dynamic. In the first room the party was attacked by Giant Rats. Their sucidal attack were very oppressive.


Kolejną lokacją był zaułek zamieszkany przez grupę Skavenów.
The next location was a corridor occupied by pack of Skaven Clanrats.


Kilka lokacji dalej nasz Flagellant został zaatakowany przez Dzikiego Squiga.
Some locations later our Flagellant was engaged by Wild Squig.


Po chwili okazało się, że był tylko forpocztą dla większej grupy tych stworów.
In the meantime, it transpired that he was only the avant-garde of larger unit of these creatures.


Nastnicy zostali zniesieni, ale Barbarzyńca padł bez ducha. Kapłance natomiast pozostał tylko jeden Punkt Życia. Rozpoczęła modlitwę o uzdrowienie i nagle padła zemdlona (Hania wyrzuciła dwie jedynki na kostkach przy próbie leczenia). To przesądziło sprawę i misję należało przerwać, tylko Flagellantowi udało się opuścić lochy o własnych siłach. Za tydzień spróbujemy ponownie ;)
The attackers were slain, but the Barbarian fell unconscious. Warrior Priestess left only with 1 Hit Point. She started her healing prayer and suddenly fainted (Hania rolled two 1 on her healing roll). It was a mission that we had to abort, only Flagellant left the dungeon on their own feet. Next weekend we gonna try again ;)

5 komentarzy:

Maniex pisze...

Świetna zabawa, motywujesz mnie do pomalowania czegoś do Questa. A co do przygody, to chyba znowu zabrakło skutecznego leczenia :-)

Yori pisze...

Leczenie było! Ale piątka Squigów, każdy z dwoma atakami - to musi boleć! Gdyby nie to, że w ostatniej turze trzy stojące na nogach zapadły w stupor (trzy jedynki wyrzuciłem) to z drużyny zostałaby miazga. Z drugiej strony kapłanka stała na jednym "hapie" i wyrzuciła dwie jedynki na leczenie, czyli dostała dwie rany. Nie wiem co to za kości, ale jedynek było coś zbyt dużo tego dnia - wszak potwory też pojawiały się na jedynkach w Power Phase.

Co do malowania - Maniek, Ty nie maluj, tylko coś zagraj, bo modeli masz multum, wszystkie super pomalowane. Bierz córę i żonę i grajcie :)

Ile latorośl liczy wiosen?

Maniex pisze...

W taki razie faktycznie, bogowie kosci musieli miec ewidentnie zly humor :-)
Moja jeszcze zbyt mala, 3 lata, ale ma juz swojego gobasa do malowania! (choc farbek jeszcze jej nie daje :) )
Za to niedlugo wrzuce na blogaska 2 nowe raporty z balansowania Clasha :-)

robson pisze...

Ja mam pytanie co do zasad: czy one już są gdzieś dostępne poza starymi pudłami Warhammer Questa z eBaya? W sensie, czy licencja już wygasła i są dostępne jak Mordheim albo podobne?

Yori pisze...

Niestety te zasady nie są dostępne w pierwszym obiegu. Pozostaje tylko przeszukać sieć np.:
http://www.runboard.com/bwarhammerquest.p560529,from=rss